Problematykę przedawnienia roszczeń odszkodowawczych, a więc wynikających z czynów niedozwolonych reguluje art. 4411 kodeksu cywilnego. Stosownie do powołanego przepisu cyt.:
„Art. 4421
§ 1. Roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
§ 2. Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku,roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
§ 3. W razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
§ 4. Przedawnienie roszczeń osoby małoletniej o naprawienie szkody na osobie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat dwóch od uzyskania przez nią pełnoletności.”
Powołany przepis oznacza, że obowiązują dwa różne reżimy przedawnienia roszczenia o odszkodowanie uzależnione od tego, czy czyn wywołujący szkodę był jednocześnie przestępstwem. Wskazane rozróżnienie występuje najczęściej w przypadku szkód na osobie wywołanych wypadkiem komunikacyjnym. Jeżeli sprawca wypadku zostanie skazany za przestępstwo z art. 177 § 1 kodeksu karnego lub 177 § 2 kodeksu karnego, to wówczas poszkodowany ma możliwość dochodzenia roszczeń od sprawcy, lub zakładu ubezpieczeń w którym ubezpieczony był pojazd sprawcy nawet do 20 lat od dnia zdarzenia. Jeżeli natomiast czyn nie wypełnił znamion przestępstwa, wówczas roszczenia poszkodowanego przedawniają się po trzech latach.
Wykazanie, że czyn wywołujący szkodę jest przestępstwem nie nastręcza większych trudności w przypadku, gdy sprawca zdarzenia zostanie skazany prawomocnym wyrokiem za to przestępstwo. Sytuacja staje się znacznie trudniejsza, gdy np. wypadek drogowy spowodował nieznany sprawca, który zbiegł z miejsca wypadku. Do niedawna takie przypadki wywoływały wiele wątpliwości w praktyce stosowania prawa. Rozbieżności te przeciął niedawno Sąd Najwyższy w Uchwale Sądu Najwyższego Izby Cywilnej z dnia 29 października 2013r. wydanego w sprawie o sygn. akt III CZP 50/13. W tezie powołanego orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał:
“Roszczenie pokrzywdzonego o naprawienie szkody, wynikłej ze zbrodni lub występku, wyrządzonej w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, których tożsamości nie ustalono (art. 98 ust. 1 pkt 1 i 2 w związku z art. 109a ustawy z 22.5.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 392 ze zm.), przedawnia się na podstawie art. 442[1] § 2 KC”
Cytowane orzeczenie dotyczy przypadków, w których ustalenie sprawcy przestępstwa nie jest możliwe, ale np. możliwe jest ustalenie jaki zakład ubezpieczeń jest odpowiedzialny za szkodę. Na przykład, jeżeli kierujący skradzionym pojazdem posiadającym ważne ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej spowoduje wypadek w którym ktoś inny odniesie uszczerbek na zdrowiu bądź też poniesie śmierć, a następnie zbiegnie z miejsca wypadku i nie zostanie nigdy wykryty, to w takim przypadku sąd cywilny może samodzielnie ustalić, że czyn wypełnił znamiona przestępstwa, pomimo że nie udało się odnaleźć sprawcy.